13 czerwca 2012

Marihuana: politycy i naukowcy wzywają do debaty

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu gościliśmy właśnie (13.06.12)  Prezydenta Peru - Ollanta Moises Humala Tasso, który w swoim wystąpieniu m.in. podkreślił jak wielkim problemem dla krajów jego kontynentu jest walka z mafią narkotykową. 

Temat ten był też jednym z głównych zagadnień poruszanych podczas niedawnego szczytu krajów Ameryki Północnej i Południowej. Prezydent Kolumbii - Juan Manuel Santos zaproponował wtedy by walczyć z mafią poprzez... depenalizację używania, przy dokładnym egzekwowaniu ścigania produkcji i dystrybucji na dużą skalę. Nie potrzeba wybierać jednego z dwóch skrajnych rozwiązań jak wsadzanie wszystkich użytkowników narkotyków do więzień lub pełna legalizacja, jego zdaniem najlepszy będzie właśnie powyższy kompromis. 
Podobnego zdania było też ponad 300 ekonomistów w Stanach Zjednoczonych (w tym trzech noblistów), którzy podpisali list otwarty do Prezydenta, Kongresu i Gubernatorów, by podjęli uczciwą i rzetelną debatę na temat legalizacji marihuany. Sygnatariusze listu powołują się na opublikowany niedawno raport profesora Jeffreya A. Mirona z Uniwersytetu Harvarda, który twierdzi, że legalizacja marihuany pozwoliłaby zaoszczędzić 7.7 miliarda $ wydawanych rocznie na egzekwowanie prawa związanego z prohibicją oraz mogłaby wygenerować zyski z podatków w wysokości 6.2 miliarda $ rocznie, gdyby opodatkować marihuanę tak samo jak alkohol czy wyroby tytoniowe. Profesor Jeffrey przyznaje jednak, że legalizacja marihuany zależy od wielu czynników, nie tylko od aspektów ekonomicznych. Zaznacza przy tym, że w rzeczowej dyskusji, ten aspekt również powinien być brany pod uwagę.
Tymczasem w liberalnej pod tym względem Holandii pojawiły się ... restrykcje dla użytkowników konopia. W życie weszło prawo zabraniające korzystać z coffeeshopów wszystkim obcokrajowcom. W południowych prowincjach nowa regulacja obowiązuje od 1 maja br., na północy - zacznie od przyszłego roku. Coffeshopy mają zostać przekształcone w niepubliczne stowarzyszenia, do których wstęp będą mieli tylko obywatele Holandii. Jednak wbrew opiniom, które znalazłam w niektórych polskich mediach, nie ma to nic wspólnego z wycofywania się Holandii z liberalnej polityki narkotykowej. Powód zmian jest raczej prozaiczny – mieszkańcy dużych miast takich jak Maastricht mają dość korków ulicznych spowodowanych dużą ilością przyjezdnych z Belgii i Niemiec, odwiedzających stale Holandię po „zaopatrzenie”.
Przedstawiciele holenderskiego rządu twierdzą, że coffeeshopy przekształcą się w to, czym miały być z założenia – miejscem gdzie lokalni mieszkańcy mogą kupować miękkie narkotyki bez pośrednictwa dilerów. Holendrzy są podzieleni, co do tych regulacji. Z nowego prawa nie są zadowoleni nie tylko właściciele coffeeshopów ale i branża turystyczna, która szacuje spadek wpływów o ok. 20 %. Belgijscy i niemieccy dilerzy natomiast - cieszą się z nowych klientów.
Jaki będzie finał sprawy - nie wiadomo, ponieważ obecny holenderski konserwatywny rząd złożył dymisję, a wybory odbędą się 12 września br.

Z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg

PS. O problemie kryminalizacji posiadania niektórych narkotyków, jego skutkach i zmianie podejścia do tej kwestii przez niektóre rządy pisałam już wcześniej:
http://2009.salon24.pl/409588,nietypowa-obietnica-powyborcza

Raport profesora Jeffreya  A. Mirona „The Budgetary Implications of Marijuana Prohibition
http://www.prohibitioncosts.org/mironreport/
List otwarty z podpisami 300 ekonomistów, w tym trzech laureatów nagrody Nobla (Milton Friedman, George A. Akerlof, Vernon L. Smith):
http://www.prohibitioncosts.org/endorsers/

6 komentarzy:

  1. Rownież Kwasniewski domaga sie zmiany prawa...Tak ten sam,który je wprowadził... Załosne jest jak niektorzy politycy zmieniają front o 180 stopni bo okazalo się, że duża cześć młodych wyborców (którzy niedawno dorosli) popalaja trawe....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówi stare ludowe powiedzenie "tylko krowa zdania nie zmienia". Każdy może popełnić błąd. Ważne, że go widzi i chce to zmienić.
      Narkotyki powinny być zdepenalizowane, bo zaostrzanie prawa przynosi mizerny skutek - jak widać.

      Usuń
    2. Heh, nie ludzmy się - Kwaśniewski zmienil zdanie bo widzi, że dzieki m.in takim posunięciom Palikot zdobył poparcie młodych ludzi - tak potrzebne jeśli znow chce wrocic do gry;D.

      Poza tym ludzie palacy marihuane maja dość czesto wieksza swiadomosc społeczna niz ci co pija. marihuana pobudza do myslenia a nie wyłącza myślenie.

      Usuń
    3. heheh, pobudza myślenie ;P
      chyba wyobraźnię :P

      Usuń
  2. Mam 20-pare lat. Pale od 12 roku życia. Skończyłem studia i pracuje - tak samo moi znajomi, którzy albo jeszcze studiuja albo juz pracuja, duża cześć pali (a niekotrzy eksperymentuja z innymi naroktykami) i każdy z nich normalnie zyje. Ile jeszcze potrzeba czasu zeby zauważyć, że problem narkomanii lezy gdzie indziej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Tak jak mówi p. Sempruch - w Polsce problemem nie są narkotyki, tylko alkohol.
      A większość tych którzy palą marihuanę - tak jak mówisz - pracuje, studiuje, żyje normalnie i ma dzieci. Choć fakt, jest faktem - niektórzy palić nie powinni, bo są zbyt podatni. W żadnym kraju zakaz czegoś nie spowodował wyeliminowania problemu.

      Usuń