12 września 2012

Pękający Parlament: odsłona 2

Przed tygodniem pisałam o zamknięciu kilku części budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli z powodu wykrycia pęknięć w konstrukcji stropu nad salą plenarną. W efekcie ok. 200 funkcjonariuszy musiało opuścić swoje gabinety, a my – posłowie – zostaliśmy bez sali obrad w Brukseli.

Tymczasem w naszym drugim miejscu pracy, gdzie obecnie przebywam – w Strasburgu – sytuacja wygląda jeszcze lepiej, tzn. gorzej. Tu pęknięcia wszelkiego rodzaju można spotkać na każdym kroku.

Pęka tzw. nowa cześć Parlamentu – Budynek Louise Weiss i Hemicycle, których otwarcie nastąpiło 14 grudnia 1999 roku.

Nie minęła dekada, jak 7 sierpnia 2008 roku zawalił się częściowo sufit nad salą plenarną. Ofiar nie było, bo budynek był pusty. Zresztą stoi pusty przez większość roku, bowiem Parlament wykorzystuje jego powierzchnie zaledwie przez 48 dni w roku, podczas dwunastu comiesięcznych sesji plenarnych. Koszty utrzymania budynku idą w dziesiątki milionów euro. O kosztach dodatkowych (ok. 200 mln) związanych z comiesięcznym przemieszczaniem się kilku tysięcy osób pisałam już wielokrotnie (http://2009.salon24.pl/403648,historyczne-glosowanie-w-pe).

Od katastrofy budowlanej minęły 4 lata, a do dzisiaj w okolicach sali plenarnej wiszą siatki zabezpieczające nasze głowy przed kolejnymi fragmentami odpadającego sufitu. Usytuowane nieopodal fantazyjne, podwójnie splecione marmurowe schody należy traktować już chyba tylko jako dekorację, wszędzie widać pęknięcia. Podłogi na parterze oplata coraz gęstsza siatka rys.

Na główny taras widokowy wejście już od paru lat jest zamknięte, na mniejszych tarasach odpada tynk i widać głębokie ślady osiadającego w dziwny sposób budynku. Główny wykonawca ma kilkanaście spraw w sądzie w związku z wadami konstrukcyjnymi....

Budowlany bubel i do tego bezsens finansowy związany z dwiema siedzibami chcieliśmy zwalczyć, nawet małe sukcesy udało nam się zaliczyć przegłosowując np. poprawki do budżetu zalecające oszczędności i ustalenie jednej siedziby. Teraz z zamkniętą salą w Brukseli zostaliśmy jednak "skazani" na Strasburg. Tutaj pęknięcia najwyraźniej nie przeszkadzają, kolejna "kraksa" ma szansę na nas nie trafić, tak rzadko tu bywamy....

Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego w Strasburgu,
Lidia Geringer de Oedenberg
------------------------------------------------------------------------------------------
Pęknięcia podłóg
 
 
Siatka zabezpieczająca sufit

 

Pęknięcia schodów

 
 
Pęknięcia ścian
 

1 komentarz: