"Dzisiaj na małżeństwach zależy praktycznie tylko homoseksualistom i
księżom, to oni walczą o utrzymanie tej instytucji. Inni, rozczarowani
związkiem przypieczętowanym na papierze - rozwodzą się lub wolą żyć w
wolnych związkach" - tak przynajmniej twierdzi mój hiszpański kolega
europarlamentarzysta, zwolennik małżeństw jednopłciowych.
Nie on jeden. W Parlamencie Europejskim większość stanowią posłowie z
krajów, które uregulowały już kwestie małżeństw czy związków "dla
wszystkich". I to w każdej grupie politycznej! Przykładowo obok posłów
wybranych z list PiS zasiadają w tej samej frakcji brytyjscy
konserwatyści, których koledzy właśnie wczoraj 6. lutego br.
przegłosowali legalizację małżeństw jednopłciowych w Wielkiej Brytanii.
Francuzi kończą już prace nad ustawą, dającą prawo parom
jednopłciowym na adopcję dzieci i dofinansowanie zabiegów in vitro. Nowa
regulacja wejdzie w życie w 2013 r., gwarantuje to jej parlamentarna
większość ( o sprawie pisałam: http://2009.salon24.pl/446885,rewolucja-malzenska-we-francji).
Francja będzie zatem 10 krajem Unii, który zalegalizuje małżeństwa homoseksualne.
Na 27 państw Unii Europejskiej 14 wprowadziło już jakąś formę
legalizacji związków homoseksualnych. W pięciu, takie pary mogą zawierać
małżeństwa i adoptować dzieci, w dziewięciu mają prawo do związków
partnerskich (we Francji i w Luksemburgu dotyczy to także par
heteroseksualnych).
Małżeństwa jednopłciowe mogą być zawierane w: Holandii (od 2001),
Belgii (od 2003), Hiszpanii (od 2005), Szwecji (od 2009) i Portugalii
(od 2010).
Związki partnerskie funkcjonują: w Danii (od 1989), Francji (od
1999), Niemczech (od 2001), Finlandii (od 2002), Luksemburgu (od 2004),
Wielkiej Brytanii (od 2005), Czechach (od 2006), Słowenii (od 2006) i
Węgrzech (od 2009).
Polska nie może nie zauważać problemów dotykających własnych
obywateli. Musi rozwiązać kwestię partnerstw czy małżeństw
jednopłciowych prędzej czy później.
Z pozdrowieniami ze Strasburga
Lidia Geringer de Oedenberg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz