6 lutego 2013

Homoseksualiści i księża ostoją małżeństwa?

"Dzisiaj na małżeństwach zależy praktycznie tylko homoseksualistom i księżom, to oni walczą o utrzymanie tej instytucji. Inni, rozczarowani związkiem przypieczętowanym na papierze - rozwodzą się lub wolą żyć w wolnych związkach" - tak przynajmniej twierdzi mój hiszpański kolega europarlamentarzysta, zwolennik małżeństw jednopłciowych.
Nie on jeden. W Parlamencie Europejskim większość stanowią posłowie z krajów, które uregulowały już kwestie małżeństw czy związków "dla wszystkich". I to w każdej grupie politycznej! Przykładowo obok posłów wybranych z list PiS zasiadają w tej samej frakcji brytyjscy konserwatyści, których koledzy właśnie wczoraj 6. lutego br. przegłosowali legalizację małżeństw jednopłciowych w Wielkiej Brytanii.

Francuzi kończą już prace nad ustawą, dającą prawo parom jednopłciowym na adopcję dzieci i dofinansowanie zabiegów in vitro. Nowa regulacja wejdzie w życie w 2013 r., gwarantuje to jej parlamentarna większość ( o sprawie pisałam: http://2009.salon24.pl/446885,rewolucja-malzenska-we-francji).

Francja będzie zatem 10 krajem Unii, który zalegalizuje małżeństwa homoseksualne.

Na 27 państw Unii Europejskiej 14 wprowadziło już jakąś formę legalizacji związków homoseksualnych. W pięciu, takie pary mogą zawierać małżeństwa i adoptować dzieci, w dziewięciu mają prawo do związków partnerskich (we Francji i w Luksemburgu dotyczy to także par heteroseksualnych).

Małżeństwa jednopłciowe mogą być zawierane w: Holandii (od 2001), Belgii (od 2003), Hiszpanii (od 2005), Szwecji (od 2009) i Portugalii (od 2010).

Związki partnerskie funkcjonują: w Danii (od 1989), Francji (od 1999), Niemczech (od 2001), Finlandii (od 2002), Luksemburgu (od 2004), Wielkiej Brytanii (od 2005), Czechach (od 2006), Słowenii (od 2006) i Węgrzech (od 2009).

Polska nie może nie zauważać problemów dotykających własnych obywateli. Musi rozwiązać kwestię partnerstw czy małżeństw jednopłciowych prędzej czy później.

Z pozdrowieniami ze Strasburga
Lidia Geringer de Oedenberg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz