Jak mądrze pogodzić ochronę naszych danych, gwarantowaną przez art. 8
Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej*, z ich wykorzystaniem i
swobodnym przepływem związanym z życiem codziennym oraz biznesem?
Projekt nowej regulacji, długo opracowywany przez Komisję Europejską -
był bardzo wnikliwy i jak się okazało tyleż drażliwy. Zanim
rozpoczęliśmy pracę nad nim, już stał się bardzo "medialny" wzbudzając
wiele kontrowersji.
Co więcej, zaproponowane przez Viviane Reding, Komisarz ds.
sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelstwa, Rozporządzenie w
kwestii ochrony danych osobowych - wywołało w Parlamencie prawdziwe
lobbingowe tsunami. Nowa regulacja ma ujednolicić rozbieżne, narodowe
interpretacje unijnych przepisów dotyczących prywatności.
O sprawie pisałam wcześniej http://2009.salon24.pl/491586,kontrowersyjna-legislacja-wzmaga-natarczywosc-lobbystow
Szczególnie wrażliwą i zarazem nowatorską kwestią poruszoną w projekcie
Rozporządzenia jest "prawo do bycia zapomnianym", które w formie
zaproponowanej przez Komisję jest praktycznie niewykonalne. Nie jest
bowiem możliwe, aby wszystkie zamieszczone przez nas lub o nas
informacje w przestrzeni on-line mogły zostać usunięte za sprawą jednego
"zgłoszenia chęci" ich usunięcia administratorowi. Próbując
doprecyzować i ufunkcjonalnić "stanie się zapomnianym" - sama
zaproponowałam kilka prawnych ograniczeń, które mają pomóc
administratorowi realnie pozbyć się treści, którymi zarządza lub za
których przekazanie jest odpowiedzialny. Oczywiście takie żądanie
usunięcia treści musi dotyczyć jedynie tych danych, co do których nie
istnieją żadne inne, poza żądaniem podmiotu - podstawy prawne do ich
przetwarzania ( np. dane w rejestrach dłużników lub dotyczące
prawomocnego skazania danej osoby).
Dla wiodącej w tej kwestii Komisji Praw Obywatelskich (LIBE) cztery inne
Komisje merytoryczne przygotowały już swoje opinie: Rynku Wewnętrznego i
Ochrony Konsumentów (IMCO), Przemysłu (ITRE), Zatrudnienia i Spraw
Społecznych (EMPL) oraz Komisja Prawna ( JURI), gdzie pracuję - która
przegłosowana dokument w ub. tygodniu (19.marca.br.). Zwykle do Opinii
składanych jest kilka do kilkunastu poprawek, tym razem było ich ok. 370
!
Po burzliwych dyskusjach Opinia JURI została przegłosowana zaledwie 4
głosami. To pokazuje jak politycznie podzielone są zdania w tej kwestii.
W mojej ocenie przyjęty dokument** jest wyważonym kompromisem pomiędzy
interesami zarówno osób fizycznych tzw. podmiotów danych,
reprezentowanych przez wszelakie organizacje broniące praw podstawowych
(np.Panoptykon) oraz stanowiskiem przedstawicieli biznesu.
Teraz oczekujemy na głosowanie w wiodącej Komisji LIBE, które
przewidziane jest na 24-25 kwietnia. Zobaczymy czy się odbędzie jak
zaplanowano, przeszkody mogą być "techniczne" - do sprawozdania wpłynęło
3133 poprawek, które najpierw trzeba przetłumaczyć na 23 języki...
Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg
* Polska i Wielka Brytania nie przyjęły KPP.
** Projekt rozporządzenia, sprawozdania oraz poprawki dostępne są na poniższej stronie:
http://www.europarl.europa.eu/meetdocs/2009_2014/organes/libe/libe_20130320_0900.htm
Dodatkowe informacje:
http://europa.eu/rapid/press-release_IP-12-360_pl.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz