20 czerwca 2013

Pierwszy krok do otwarcia zasobów

To, co władze publiczne wyprodukowały, zebrały i opłaciły - ma być udostępniane za darmo. Przykładowo: dane geograficzne, meteorologiczne, statystyki czy zdigitalizowane książki. Społeczeństwo już raz za to swoimi podatkami - zapłaciło.

Nowa euroregulacja tworzy zupełnie inne zasady internetowego dostępu do wszystkich publicznych danych, łącznie z możliwością komercyjnego ich wykorzystania. Wolne korzystanie z publicznego skarbca danych, pełnego dokładnych i aktualnych informacji zebranych przez administrację - ma być innowacyjnym zastrzykiem dla przedsiębiorców i czynnikiem pobudzającym wzrost gospodarczy. Komisja Europejska wierzy, że przyszłe zyski gospodarcze mogą dzięki temu sięgnąć rocznie nawet 40 miliardów euro.
 

 Inicjatywa ponadto ma także na celu zwiększenie transparentności działań administracji publicznej.

 O co konkretnie chodzi?
 

 W propozycji tej regulacji - sprawozdawca poseł Ivailo Kalfin (mój grupowy kolega z S&D) twierdzi, że przedsiębiorstwa powinny mieć nieodpłatny (lub płatny symbolicznie) dostęp do danych administracyjnych, co pozwoliłoby im na wykorzystanie (już raz opłaconych) publicznych danych i dostarczanie własnym klientom lepszych usług i produktów.
 

 Firmy oferujące oprogramowanie mogłyby wykorzystywać istniejące opracowania np. dla aplikacji związanych z transportem publicznym, serwisami wykorzystującymi współrzędne geograficzne, plany infrastrukturalne czy inne bazy danych miasta czy regionu.
 

 Na ostatniej sesji plenarnej (13-06-2013) przegłosowaliśmy tę pożyteczną dyrektywę* i tym samym, po jej implementowaniu przez kraje członkowskie - droga do wolnego dostępu do publicznych danych zostanie otwarta.
 

 Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego Lidia Geringer de Oedenberg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz