13 czerwca 2013

PRISM i gorąca debata w Europarlamencie

Matrix istnieje. Amerykańskie służby mogą w każdej chwili namierzyć każdego. Podsłuchiwać, sprawdzać maile, hasła, numery kart kredytowych. Udostępniający nam swoje usługi Microsoft, Skype, Yahoo, Google, Youtube, Facebook, AOL i Apple - to XXI wieczni donosiciele. Edward Snowden - wieloletni pracownik amerykańskich agencji wywiadowczych powiedział głośno, to co wszyscy podejrzewali od dawna, ale nie mieli dowodów.
Ujawnienie rządowego programu inwigilacji obywateli - PRISM i zaangażowanie w projekt biznesowych wyżej wymienionych gigantów informatycznych, potwierdziło nasze (grupy europosłów walczących z "ACTApodobnymi" pomysłami) obawy, ciągle niestety dla niektórych brzmiące niczym kolejne teorie spiskowe.
Parlament Europejski jest szczególnie wyczulony na ochronę danych osobowych i to nie tylko w przepisach unijnych, ale również w relacjach z krajami trzecimi. Propozycje regulacji na linii Unia - USA, wszystkie zawierają kwestie wymiany danych, często bez określenia nawet na jak długo mają być udostępniane, czy też kto będzie odpowiedzialny za ich ochronę.

Jak dotąd udało nam się w Europarlamencie skutecznie zablokować umowę SWIFT o przekazywaniu danych klientów europejskich banków do USA oraz słynną umową ACTA.

Na agendzie mamy teraz nowelizację dyrektywy o ochronie danych osobowych (z 1995 r), z propozycją stworzenia nowego prawa "do bycia zapomnianym” tj. kasowania danych osobowych na żądanie zainteresowanego z określonych stron internetowych. (Do projektu wpłynęło kilka tysięcy poprawek, co jak się wydaje skutecznie go przyblokuje na dłuższy czas).

Ruszyły także prace nad dokumentem na temat ochrony danych w "chmurze obliczeniowej", osobiście przygotowuje opinię z ramienia Komisji Prawnej na ten temat.

Sprawa Snowdena wypłynęła zatem w bardzo odpowiednim czasie... i nic dziwnego, że na ujawnioną przez "Guardiana" oraz "Washington Post" PRISMgate Parlament Europejski zareagował natychmiast.

Globalne szpiegowanie przez amerykańskie agencje bezpieczeństwa wszystkich Internautów wywołało powszechne oburzenie, a zapewnienie prezydenta Obamy mające uspokoić jego współobywateli : "Nie martwcie się, nie szpiegujemy was, tylko cudzoziemców" jeszcze dolało oliwy do euro-ognia. Stosowanie podwójnych standardów dla obywateli USA i innych krajów jest dla nas nieakceptowalne.

Obecny podczas debaty Komisarz Tonio Borg stwierdził, że "programy, takie jak PRISM oraz zasady, na mocy których ich działania są autoryzowane, są potencjalnym zagrożeniem dla fundamentalnych praw - do prywatności i ochrony danych osobowych obywateli UE".

Kwestia ta zostanie poruszona podczas najbliższego spotkania (13 i 14.06.13) na szczeblu ministerialnym UE i USA w Dublinie, na którą wybierają się wiceprzewodnicząca KE Viviane Reding i komisarz spraw zewnętrznych Cecilia Malmstroem. Powszechna inwigilacja stosowana przez amerykańskie służby to działanie kompletnie niezgodne z zasadami UE dotyczącymi ochrony danych. Widać , że potrzebujemy pilnie porozumienia z USA w sprawie wspólnych standardów, obowiązujących po obu stronach Atlantyku.

Oczywiście nie zamierzamy zbytnio grozić palcem Wielkiemu Bratu zza oceanu i jak stwierdzili niektórzy posłowie "równowaga pomiędzy bezpieczeństwem a ochroną informacji musi być zapewniona i chroniona, a współpraca z USA na rzecz bezpieczeństwa jest bardzo cenna i konieczna".

PRISMowy skandal z amerykańską globalną inwigilacją nie przycichnie zbyt szybko i zapewne skomplikuje też negocjacje umowy o wolnym handlu między UE i USA.

Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg

1 komentarz:

  1. USA niby takie liberalno-demokratczne Państwo a inwigilują na każdym kroku swoich obywateli...

    OdpowiedzUsuń