W UE mieszka ok. 10 mln Romów. To więcej niż łączna liczba obywateli
Słowenii, Litwy, Łotwy, Estonii, Malty i Luksemburga. Gdyby Romowie
żyli we własnym kraju, byłby to 10. najludniejszy kraj w UE - z
populacją większą niż Belgia, Grecja, Węgry, Szwecja, Finlandia, Dania i
Bułgaria. Byłby też najbiedniejszy. Jako państwo UE mieliby prawo do
wyboru ponad 20 europosłów oraz możliwość zarządzania miliardami euro z
funduszy unijnych na swój rozwój społeczny i gospodarczy, mieliby
prawo weta w takich kwestiach jak unijny budżet. Mieliby swojego
Komisarza, przedstawiciela w Trybunale Obrachunkowym i Trybunale
Sprawiedliwości. Mieliby ustawodawstwo w zakresie zabezpieczeń
socjalnych czy walki z dyskryminacją.
Ale Romowie nie mają swojego własnego państwa, ich społeczności są
rozrzucone po wielu krajach wspólnoty. Oficjalnie są unijnymi
obywatelami takimi jak inni, jednak w rzeczywistości doświadczają
upokarzającej segregacji, będąc postrzeganymi często jako niechciani
obywatele "innego" narodu.
Są najsłabiej reprezentowaną społecznością w demokratycznej Europie.
Praktycznie nie ma ich w parlamentach narodowych, rządach. Mają jednego
posła w Parlamencie Europejskim i ... żadnej reprezentacji na wysokim
szczeblu unijnej administracji.
Od wieków doświadczają prześladowań.
Poniżej kilka faktów.
- Romowie dotarli na Bałkany około XII w. migrując z subkontynentu
indyjskiego. W każdym kraju dokąd zawitali czekały ich szykany.
- W XVII w. w Hiszpanii "los gitanos" nie mieli prawa się żenić, kobiety
i mężczyźni byli umieszczani w osobnych gettach, a ich dzieci
zabierano do sierocińców.
- Pod rządami Habsburgów, za panowania Marii Teresy (1740-1780)
próbowano zmusić Romów do osiedlenia się na stałe, pozbawiając ich prawa
do własnych koni i wozów. Zakazano małżeństw między Romami. Kolejny
władca imperialny Józef II zakazał im noszenia tradycyjnej romskiej
odzieży i używania języka romskiego pod karą chłosty.
- W XIX wieku zakazano Romom wszelkich wyjazdów poza Europę. Stany
Zjednoczone zamknęły dla nich swoje terytorium w 1885 r., podobnie
postąpiło wiele państw Ameryki Południowej.
- Prześladowania Romów osiągnęły apogeum podczas II wojny światowej,
kiedy niemieccy naziści eksterminacji poddali półtora miliona dorosłych i
dzieci.
Jak sytuacja Romów wygląda dzisiaj w demokratycznej Europie?
Według Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP), wskaźniki
umieralności niemowląt wśród ludności romskiej żyjącej w UE są dwa razy
wyższe niż wśród nie-Romów.
Wielu rządom nie udaje się przeprowadzić skutecznych działań mających na
celu np. włączenie romskich dzieci do systemu szkolnictwa publicznego,
tak by mogły skorzystać ze swojego prawa do darmowej i równej
edukacji.
Według niedawnego raportu unijnej Agencji Praw Podstawowych, tylko 15%
dzieci romskich, z tych które podjęły edukację - kończy szkoły
ponadgimnazjalne.
Mali Romowie są najczęściej odseparowani od innych w specjalnych
szkołach. W niektórych krajach, romscy uczniowie stanowią 85% wszystkich
dzieci uczęszczających do tzw. klas specjalnych.
25% europejskich Romów mieszka w szałasach, 55% romskich domów nie ma kanalizacji.
90% badanych Romów żyje poniżej krajowej granicy ubóstwa, a 45% mieszka w
miejscu, któremu brak co najmniej jednego z podstawowych udogodnień
mieszkaniowych: kuchni, toalety, łazienki czy instalacji elektrycznej.
W 2011 r. przeciętne wynagrodzenie mężczyzn romskich plasowało się
między 45% a 80% średniej płacy dla nie-romskich mężczyzn. Dla kobiet
różnica ta wynosi między 20% i 59%.
Stopa bezrobocia dla Romów jest w zależności od kraju od 30% do 250% wyższa niż dla nie-Romów.
Jak ktoś, kto nie ma wykształcenia, pracy, domu - spychany na margines przez innych współobywateli, ma "normalnie" żyć?
Rom w "klubie" najbogatszych państw na świecie, jakim jest UE powinien móc liczyć na skuteczną pomoc i wsparcie.
W perspektywie finansowej 2014-2020 muszą znaleźć się środki zaradcze
dla tego "zapomnianego" społeczeństwa. Jest dużo programów i tzw.
dobrych praktyk m.in z Hiszpanii*. Są kraje, którym udało się zarówno
przezwyciężyć stereotypy jak i wykorzystać potencjał drzemiący w
obywatelach.
Gdybyśmy stosowali w praktyce formułę "traktuj innych, tak jakbyś sam
chciał być traktowany"- to zaczęlibyśmy od szacunku dla tradycji,
kultury i języka romskiego. Także w edukacji, co wydaje się nam
naturalne dla naszego języka. Dostrzeglibyśmy też pozytywne przykłady
osiągnięć społeczności romskiej**, a potem być może skutecznie
zwalczylibyśmy stereotypy i uprzedzenia.
Zjednoczeni w różnorodności to hasło Unii, które warto potraktować poważnie.
Korzystając z funduszy unijnych należy stworzyć kompleksowy program do
zwalczania wszystkich aspektów ubóstwa, dążący do poprawy warunków
mieszkaniowych, szkolenia i wspierania osób dorosłych romskiego
pochodzenia w poszukiwaniu pracy, zapewnienia dostępu do wczesnej
edukacji dla dzieci romskich. Ponadto trzeba rozwinąć system mediatorów
do reprezentowania i wspierania społeczności Romów***.
Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg
*http://www.socialistsanddemocrats.eu/sites/default/files/SD-ROMADAY-LEAFLET_PbP_WEB.pdf
**http://jednizwielu.pl
***http://www.socialistsanddemocrats.eu/events/roma-inclusion-challenges-and-opportunities-local-level
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz