Przy 23 oficjalnych językach jest ponad 500 możliwych kombinacji
tłumaczeń... W Parlamencie Europejskim tłumacze "przerabiają" ponad 100
tys. stron miesięcznie i setki posiedzeń. A gdybyśmy wyobrazili sobie,
że pieniądze na to przeznaczane zostałyby zainwestowane w naukę języka
angielskiego we wszystkich krajach Europy począwszy od przedszkola?
Wspólnota przebyła długą drogę od końca lat 50., kiedy to w jej
instytucjach mówiono zaledwie czterema językami! I były to : francuski,
niemiecki, włoski i niderlandzki.
Wraz z rozszerzeniami Unii przybywało języków. Do 2004 r. obowiązywało
ich już 11, a obecnie mamy w Parlamencie Europejskim oficjalnie 23
języki urzędowe ( i 3 alfabety). W najbliższej przyszłości dołączy
jeszcze chorwacki (od 1.lipca 2013 r.), a w dalszej perspektywie może i
turecki?
Ze względów praktycznych priorytetowo traktowany jest angielski, jako
wzorzec do tłumaczeń na inne języki oraz francuski, którym posługują się
“wewnętrznie” wszyscy urzędnicy. Mnogość eurojęzyków jest prawdziwym
wyzwaniem organizacyjnym, logistycznym i finansowym...
Ile kosztują tłumaczenia?
Przy 23 językach możliwych jest ponad 500 kombinacji tłumaczeń... By im
sprostać mamy w Parlamencie Europejskim specjalne służby: tłumaczy
pisemnych w liczbie 1241 oraz 1150 interpretatorów ustnych. Przerabiają
językowo ponad 100 tys. stron miesięcznie i setki posiedzeń. Stanowią
ponad jedną trzecią naszego personelu. Koszt ich usług tylko dla naszej
instytucji wynosi ok. 250 mln euro rocznie. O sprawie pisałam
szczegółowo
http://lidiageringer.blog.onet.pl/2012/05/03/ue-3-mln-euro-dziennie-na-tlumaczenia/
Różnorodność językowa jest demokratyczną i kulturową podstawą Unii
Europejskiej*. Każdy obywatel ma możliwość napisania do każdej
instytucji UE i otrzymania odpowiedzi w tym samym języku, w jakim
przesłał pytanie**
Ale gdybyśmy wyobrazili sobie, że pieniądze przeznaczane obecnie na
tłumaczenia zostałyby zainwestowane w naukę języka angielskiego we
wszystkich krajach Europy począwszy od przedszkola? Mielibyśmy wspólny
język urzędowo – techniczny?
Chyba raczej nigdy nie przejdzie, przedsmak euroawantury mieliśmy już
przy negocjacjach Jednolitego Patentu, gdzie zaproponowano dla obniżenia
kosztów tłumaczenia tylko na 3 języki (angielski, niemiecki i
francuski), co spowodowało, że Włosi i Hiszpanie od razu obrazili się na
dobre i w projekcie w ogóle nie uczestniczą , a Polska zamierza się z
przez siebie wynegocjowanego porozumienia - wycofać.
Ponadto zważywszy na nastroje w Wielkiej Brytanii i perspektywę
opuszczenia przez ten kraj UE , po co nam angielski? Z nim też przyjdzie
się Unii pożegnać...***
Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego
Lidia Geringer de Oedenberg
* Art. 22 Karty Praw Podstawowych UE
** Art. 24 Traktatu o funkcjonowaniu UE
*** Uprzedzając komentarze Czytelników dodam, że mówiąca po angielsku
Irlandia wywalczyła sobie po ponad 30 latach członkowstwa status
oficjalnego języka UE dla własnego gaeilge (którym nota bene większość
irlandzkich europosłów nie mówi...).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz